8 maj 2013

Be ready for an adventure!


Do kolejnego wyjazdu pozostał już niewiele ponad tydzień, emocje rosną z dnia na dzień, a walizka zapełnia się zdecydowanie za szybko ;). Nadeszła też najwyższa pora na przygotowania merytoryczne ;p. W tym celu po raz setny obejrzę "Jedz, módl się i kochaj" z moją ukochaną Julią, ambitny plan przeczytania książki przed wyjazdem poległ na 128 stronie. Wydaje mi się, że podróże jednak mocniej wciągają w postaci obrazów niż tekstu pisanego... Ponadto zebrałam wszystkie przewodniki po Włoszech (a mam ich zadziwiająco dużo...) i postaram się znaleźć w nich jak najwięcej informacji o miejscach, do których się wybieram. Pewnie i tak na miejscu się okaże, ze ta super włoska pizzeria w Neapolu, która ponoć jest najstarsza we Włoszech, a na stolik czeka się trzy godziny, wcale nie jest tam gdzie jej będę szukała ;p Ale  kto powiedział, że w przewodnikach piszą samą prawdę i tylko prawdę... Niestety brak samodyscypliny w kwestii uczenia się języka włoskiego sprawił, że od grudnia nauczyłam się może czterech zdań ;p Oto one:

1. Ciao! Sono Margarita, e tu come ti chiami? ( to na wypadek, gdybym chciała się przedstawić;p)
2. Da dove veni? ( skąd pochodzisz? - raczej może się nie przydać, bo większość napotkanych osób to będą Polacy lub Włosi ;p)
3. Che linque parli? ( Jakimi językami mówisz? - jakbym nie wiedziała, że po włosku ;p)
4. Uno gelato perfavore! Fragola! ( i moje ulubione zdanie, jedyne przydatne w Italii - Jedną gałkę lodów poproszę! truskawkowych !)

ARRIVEDERCI!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz