Jesień ciągle trwa, a tu już śniegami straszą ;) Dlatego ja nadal w słonecznym nastroju proponuję ostrą paprykową czerwień i torbę z wężowej skóry - najmodniejsze w tym sezonie są podobno aktówki ;p
Jeśli papryka to z pewnością Węgry, gdzie to warzywo jest praktycznie tak popularne jak w Polsce ziemniaki ;) Jeśli ktoś nie lubi ostrych przypraw czy też w ogóle jakichkolwiek przypraw niech lepiej weźmie sobie swój prowiant lub stołuje się w fast foodach, których w dobie globalizacji nie brakuje ;P
Dziś papryczki na zaostrzenie apetytu przed jutrzejszymi wspomnieniami ze wspaniałego i ostrego Budapesztu ;)
Jak zawsze pięknie :)
OdpowiedzUsuń